Małysz i pechowe wycieraczki
Siedemnastu Polaków zaczęło w Argentynie walkę w najtrudniejszym rajdzie świata. Nie są faworytami.
Kierowcy, którzy startują w najsłynniejszym rajdzie terenowym, mówią, że dla nich jest on jak igrzyska olimpijskie. O Dakarze myśli się cały rok. Wszystkie starty traktowane są jak przygotowanie do tego jednego, najważniejszego.
Trasa wiedzie najpierw z Rosario, trzeciego co do wielkości argentyńskiego miasta na zachód, aż do San Rafael. Potem zawodnicy ruszają na północ, do Salty. Stamtąd motocykliści i kierowcy quadów udają się do Boliwii. Następnie jadą do Chile, gdzie w Calamie znów spotykają się z załogami samochodów i ciężarówek, które nie opuściły Argentyny. W końcu wszyscy zmierzają do Valparaiso w Chile, gdzie 18 stycznia okaże się, kto był najlepszy.
Hołowczyc siódmy
Do udziału w rajdzie zgłosiło się 740 uczestników – motocyklistów, kierowców, ich pilotów i mechaników. Adam Małysz, który startuje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta